W pomocy najważniejsze jest dla mnie realne, systemowe działanie, które przynosi określone rezultaty. Takie od wielu lat widzę w Stowarzyszeniu SIEMACHA, które stawiając na jakość nadaje nowy kształt współczesnym formom pomocy społecznej.

Od 2014 roku uczestniczymy we wszystkich flagowych projektach SIEMACHY, wiele z nich współtworzyliśmy. Od lat bliskie są mi działania Stowarzyszenia zarówno na rzecz dzieci i młodzieży zmagających się z różnymi problemami, ale i wspierające rozwój talentów. W pomaganiu bardzo istotna jest społeczna odpowiedzialność całego biznesu, który wspólnie może zdziałać dużo więcej dobrego.

Od dawna wspieramy SIEMACHĘ i jesteśmy w tym konsekwentni. Objęliśmy patronatem pracownię muzyczną w domu dziecka w Odporyszowie, przekazaliśmy na rzecz Stowarzyszenia dochód z piosenki „Mamo, tyś płakała”. Koncert SIEMACHA na Bankiecie u sanah był kolejnym wspólnym projektem, dedykowanym dzieciom. 

W Sokołowie czujemy się odpowiedzialni za ludzi, na rzecz których pracujemy i za środowisko, w którym działamy. Wiemy, że bez wsparcia lokalnych społeczności, nasze idee pozostałyby jedynie deklaracjami. Dlatego angażujemy się w liczne projekty, szczególnie te dedykowane rozwojowi dzieci i młodzieży. Od wielu lat wraz z SIEMACHĄ wspólnie dbamy o właściwe nawyki żywieniowe najmłodszych, zachęcamy ich też do projektów sportowych i edukacyjnych. To słuszny kierunek.

Nie da się zmierzyć cierpienia, jakiego doświadczają ofiary wojny, ani strat jakie każdego dnia ponosi naród dotknięty konfliktem. Dlatego pomoc niesiona bezinteresownie w obliczu zagrożenia jest wyjątkowa i bezcenna. Bez chwili zastanowienia odpowiedzieliśmy na apel Stowarzyszenia SIEMACHA o pomoc w ewakuacji sierot z Chersonia do ośrodka w Odporyszowie, tym bardziej, że Pfizer Polska wspiera Stowarzyszenie SIEMACHA od wielu lat w walce z wykluczeniem dzieci i młodych ludzi. By zyskać poczucie bezpieczeństwa potrzebujemy zaufania, które opiera się na przekonaniu, że łączy nas wspólnota wartości, a nie wspólnota interesów.